28 lutego 2009

Książę i Tchórz [PC]

Po zakończonej sesji egzaminacyjnej, gdy stres związany z nauką i zaliczeniami opadł, zaczęła pojawiać się upiorna nuda. Nagle człowiek zaczyna mieć dużo czasu i nie ma co z nim zrobić. Co gorsza pojawia się niechęć do wszelakiej aktywności. Podjęłam gorączkowe poszukiwania jakiejś lekkiej i niezobowiązującej rozrywki, która rozruszałaby moje szare komórki. To właśnie wtedy przypomniałam sobie o grze, którą dawno temu pożyczyłam od kuzyna. Mowa oczywiście o legendzie polskich przygodówek, grze Książę i Tchórz.



Wymagania sprzętowe gry Książę i Tchórz
Pentium 166 MHz
32 MB RAM

Informacje
Producent: Metropolis Software
Wydawca: Cenega Poland
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Gatunek: przygodowe
Data wydania w Polsce: 10 kwietnia 1998

Legenda to może trochę za mocne słowo, jednakże gra nadal uchodzi za jedną z lepszych i przyjemniejszych pozycji w swoim gatunku. Książę i Tchórz wyszedł ze stajni studia Metropolis Software, które ma na swoim koncie takie pozycje jak Gorky 17 czy Infernal, a obecnie wraz z CD Projekt RED pracuje nad grą pt. They (której to tytuł ma się jeszcze ponoć zmienić). Gra wydana została w 1998 roku i jest klasyczną, ręcznie rysowaną przygodówką 2D w stylu point&click. Ukazała się jedynie na PC i działa pod Windows 95 i 98. Nie została przystosowana do działania w środowisku Windows XP. Fani gry postarali się o patcha, który pozwolił im cieszyć się grą po zmianie systemu (patch jest do znalezienia w Internecie, głównie na serwisach dotyczących przygodówek). Fabułę gry opracowywał między innymi Jacek Piekara, pisarz i twórca postaci maga Arivalda.

W grze wcielamy się w postać młodzieńca, którego dusza za sprawą niefortunnej umowy z pewnym demonem, znalazła się w ciele księcia Galadora. Nasz bohater do odważnych nie należał... Na swoje nieszczęście, już w ciele księcia, trafił przed oblicze straszliwego Czarnego Rycerza, z którym miał się pojedynkować. Zrobił to, co niemal każdy zrobiłby na jego miejscu... Zwiał.

Rozmowa z grabarzem to czysta przyjemność :)

Nasza przygoda zaczyna się na starym cmentarzu. Nie mamy nic, tyle samo wiemy, a jedyna osoba, z którą dałoby się tutaj porozmawiać, jest nam niechętna. Na szczęście wystarczy nieco uporu by nasza historia posunęła się odrobinę naprzód.

Sterowanie postacią jest bardzo proste. Dostęp do wszystkich poleceń (Zabierz, Użyj, Porozmawiaj itp.) otrzymujemy klikając prawym przyciskiem myszy (PPM) na wybranym obiekcie. Żeby zajrzeć do posiadanego ekwipunku musimy wcisnąć klawisz spacji. Do menu gry wejdziemy, gdy wciśniemy F1. Czasami, grając, człowiek ma wrażenie, że przydałoby się kilka klawiszy skrótów. Elementy zręcznościowe wymagają troszkę wprawy i sporo cierpliwości. Na szczęście można się przyzwyczaić. Wprawny gracz poradzi sobie bez większych trudności. Przyznam szczerze, że elementy zręcznościowe przy drugim podejściu okazały się wcale nie takie trudne, jak się początkowo wydawało XD Można je "brać sposobem".

Pierwsze co rzuca się w oczy po włączeniu gry to wielość kolorów. Ręcznie malowane tła i rysowane postacie wyglądają naprawdę ładnie i to nawet w dobie graficznych gigantów takich jak Assassin's Creed, Prince of Persia czy Crysis. Grając warto rozejrzeć się wokół i przyjrzeć się cieniom rzucanym przez postacie, obejrzeć dopracowane lokacje. Spędziłam kilka godzin po prostu łażąc z miejsca na miejsce, by je sobie pooglądać. Dodam, że nasz bohater ma możliwość skomentowania wyglądu niektórych obiektów. Warto posłuchać.

Zawsze żałowałam, że nie można powłazić we wszystkie zakamarki tej karczmy...

Skoro już przy słuchaniu jesteśmy... Głosy podłożone pod postacie dobrane są świetnie. Lepiej chyba nie można. Po prostu pasują. W dobie dzisiejszych polonizacji oraz gier polskich, w których gracze narzekają na niedopasowane głosy Książę i Tchórz jest godny naśladowania. Szczególnie dobrze słucha się Arivalda. Głos podkładał mu sam Kazimierz Kaczor. Słychać tam aktorstwo pełną gębą. Zdarzają się wpadki, np. niektóre osoby mówią dość sztucznie (patrz Shandria), ale nie jest to jakoś specjalnie uciążliwe. Nieco gorzej w niektórych miejscach ma się zgranie głosu z ruchem warg postaci (postać dalej gada, a lektor już dawno milczy). Zważywszy jednak na charakter gry można jej to wybaczyć. Muzyka także została nieźle dobrana. Pasuje klimatem do całości. Niestety format midi rani uszy, irytuje i drażni... Co gorsza chociaż udało mi się ściszyć lub wyłączyć wszystkie inne dźwięki, to muzyki się nie dało nawet delikatnie przyciszyć. Nie wiem czy to wina mojego komputera czy nie, ale odpadła możliwość puszczenia własnego podkładu. Przeciwko samej muzyce nic nie mam, ale format midi zabił wszystko co było w niej dobre...

Zdecydowanie największą zaletą gry jest humor. By zrozumieć niektóre dowcipy trzeba znać ich oryginalny kontekst. Pojawiają się na przykład motywy z filmu Terminator czy z Sagi o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego. Przeważają jednak żarty autorskie, stworzone na potrzeby gry. To właśnie zabawne dialogi sprawiają, że Książę i Tchórz jest nie tylko dla najmłodszych (na co wskazywałaby nieco baśniowa oprawa graficzna). Ów specyficzny humor towarzyszy nam również podczas rozwiązywania zagadek. Nigdy w życiu nie wpadłabym chyba samodzielnie na pomysł wpychania kogoś znienacka do małej dziury by złapał szczura... Szczególnie, gdy wpychaną osobą jest dziewczyna XD Niestety prócz walorów humorystycznych zagadki mają też niekiedy tendencję do bycia nielogicznymi. Prowadzi to do zastoju w grze. Poratować nas wtedy może tylko cierpliwość i testowanie wszystkiego na wszystkim. Gra naprawdę potrafi nas zaskoczyć rezultatami takich chaotycznych prób.

Ogólnie mówiąc w tę niemal 11-letnią przygodówkę grało mi się bardzo dobrze. Mówię to z czystym sumieniem mimo moich 22 wiosen na karku XD Mimo mniejszych i większych zgrzytów, które nie omijają chyba żadnej gry, Książę i Tchórz zapewnił mi przyjemną rozrywkę i rozruszanie szarych komórek. Z całą pewnością jest to pozycja warta polecenia... O ile rzecz jasna macie poczucie humoru i trochę dystansu do siebie :)

Mały filmowy spoiler z kilkoma ciekawszymi gagami XD



PODSUMOWANIE
+ humor
+ grafika
+ głosy postaci
+ motywy znane z filmów
+ bardzo niskie wymagania sprzętowe
+ gra jest polska ;)

- midi...
- czasem nielogiczne zagadki
 

3 komentarze:

  1. Drażniące midi można wyciszyć w opcjach windowsa. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, ale udało mi się dojść do tego samej niedawno :) Przez przypadek tak po prawdzie, bo wyłączyłam sobie kilka opcji w ustawieniach dźwięku i nagle midi zniknęło. Metodą eliminacji dogrzebałam się do winowajcy - SW Synth :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Humor obecny w KiT jest raczej bardziej odpowiedni dla osób dorosłych niż dzieci, więc Twoja reakcja mnie nie dziwi :) Sam dość późno sięgnąłem po KiT (+/- pół roku temu), bo jakoś nigdy nie pasowała mi ta specyficzna, rysunkowa kreska. Moje obawy były jednak niepotrzebne - gra rozbawiła mnie do łez, a i grafika dała się lubić. Humor jest tu przemyślany i inteligentny, zupełnie inaczej niż w większości współczesnych produkcji.

    OdpowiedzUsuń