28 stycznia 2009

Enneagram

Przyjaciel przypomniał mi o Enneagramie niedawno. Rozwiązywałam parę lat temu i zapomniałam na śmierć.

Według Wikipedii:

Enneagram

to system dziewięciu typów osobowości oparty na wykresie dziewięcioramiennej gwiazdy (z greckiego "ennea" - dziewięć, "gram" - znak), wprowadzony do cywilizacji zachodniej przez chilijskiego badacza Oscara Ichazo w 1970 roku, wywodzący się z Bliskiego Wschodu. Mógł powstać nawet 2500 lat p.n.e., przetrwał w tradycji sufizmu. Nie został nigdy potwierdzony statystycznie i uznany przez naukową psychologię.

System zakłada, że każdy człowiek należy do jednego z typów przez całe swoje życie. Nie ma ludzi nie należących do żadnego typu. Prawdopodobnie to, jakim typem przyjdzie nam zostać, ma zależeć od tego, co jako pierwsze zachwiało w dzieciństwie naszym poczuciem bezpieczeństwa, która z emocji opanowała nas najsilniej i jaki mechanizm obronny wykształciliśmy na samym początku.


Ogólnie, chociaż przeważnie mnie takie rzeczy nie interesują to jednak Enneagram wydał mi się całkiem zabawny :D Rozwiązywałam go łącznie 3 razy w życiu. Za każdym razem nie pamiętałam jakie dawałam odpowiedzi oraz jaki mi wyszedł typ osobowości. Udało mi się jednak znaleźć na kilku forach co mi w teście wychodziło w różnym czasie :) Za każdym razem ten sam wynik :D 6w7 :D Dla zabawy i/albo z nudów warto to sobie poczytać. Ja wypełniłam nim teraz przerwę w nauce :)

19 stycznia 2009

O głupocie ludzkiej i tragediach

Potrzebowałam czasu by ochłonąć przed napisaniem tego posta. Stąd też nie powinno nikogo dziwić to jak dużo czasu minęło od wydarzeń, które mam zamiar przybliżyć. Wpis ma charakter dość osobisty.

W nocy, z piątku na sobotę, 10 stycznia 2009 przy ulicy Kraszewskiego we Wrocławiu wybuchł pożar. A dokładnie dwa pożary. Niby nic nowego, wydarzenie jak każde inne. Choć przykre i tragiczne w skutkach (zginęły trzy osoby) to niestety nie jedyne. Więcej informacji na temat wszelkich okoliczności jest tutaj.

Szczerze przyznam, że się wkurzyłam... Straż pożarna miała obowiązek przyjechać i upewnić się czy ogień został rzeczywiście zgaszony. Człowiek, który na co dzień nie walczy z ogniem, nie ma niezbędnego przeszkolenia, NIE JEST w stanie ocenić, czy niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Ciekawi mnie jakie procedury ma w tej kwestii nasza straż... Gdy pożar rozpętał się na dobre straż jechała na miejsce bodaj 20 minut... Na miejsce gdzie piechotą można dojść w nie więcej niż 10 minut...
Druga rzecz to pogotowie. Brawa dla pani w dystrybutorni. Grożenie konsekwencjami nieuzasadnionego wezwania karetki... Nie znam dokładnej przyczyny śmierci ofiar, ale wiem jak niebezpieczny jest tlenek węgla. 1,28% zawartości czadu w powietrzu już po 2-3 wdechach wywołuje utratę przytomności, a po 3 minutach śmierć. Jeden ze strażaków stwierdził później po wszystkim: "Z naszego doświadczenia wynika, że jeśli tli się wersalka, to na ogół przyjeżdżamy, gdy pożar już się udusi z braku dostępu powietrza, a na miejscu jest ofiara śmiertelna, zatruta tlenkiem węgla". Kamienica na Kraszewskiego to bardzo stary, drewniany budynek. Dym z palącej się wersalki dotarł z drugiego piętra do mieszkania na trzecim piętrze. Ci ludzie prawdopodobnie już wtedy podtruli się tlenkiem węgla... Ratując sąsiadów wydali na samych siebie wyrok śmierci...
Ostatnia sprawa to policja: to skandal, że w nocy niemal nie ma szansy na dodzwonienie się na policję. Być może, gdyby policja się tam zjawiła na wezwanie, gdyby zabrali tę pijaną kobietę (której grozi 25 lat więzienia o ile śledztwo wykaże jej winę) i zmusili straż do zbadania co z tą wersalką... Być może udałoby się uniknąć nieszczęścia... Być może mieszkańcy kamienicy nadal mieliby swoje domy... Być może nikt by nie zginął... Cholerne gdybanie...

12 stycznia 2009

Blog Roku 2008

Spoglądam w lewo... Żadnych zmian. RocketDock przecudnie komponuje mi się na pasku All-in-One Sidebar. Dumna jestem z siebie, bo wygodniej być chyba nie może...
Spoglądam w prawo... O!
Tak, to na górze to link :D Zainspirowana kilkoma artykułami w sieci oraz zgłoszeniem mojego znajomego stwierdziłam, że nie zawadzi spróbować. Postanowiłam zgłosić mojego bloga do konkursu na Blog Roku 2008. Nie spodziewam się fajerwerków, gdyż mój blog jest raczej mało znany (wystarczy przeczytać post z 1 stycznia :P). Pomyślałam jednak, że a nuż dzięki temu zajrzy tu nieco więcej osób i w połowie roku 2009 będę mogła się pochwalić, że doszło mi kilku stałych czytelników :)

Miłego dnia życzę :D


PS. Przepraszam, że tak od końca i trochę ni z gruszki ni z pietruszki... Po ostatnich trzech dniach jestem zmaltretowana...

Fast Dial - nauka na własnych błędach

Od ukazania się feralnej wersji Fast Dial 2.15 minęło zaledwie kilka dni. Dziś Firefox znów wykonał update tego dodatku (w ciągu kilku ostatnich dni już kilka razy). Wersja 2.22b wydaje się o całe lata świetlne lepsza od swojej pechowej poprzedniczki. Brawa dla twórców za szybkie reakcje. Gwałtownie spadająca na łeb na szyję ocena dodatku najwyraźniej podziałała jak zimny prysznic. Po dzisiejszym upie sytuacja ma się lepiej. Pojawiły się pozytywne komentarze. W pełni się z nimi zgadzam. Na razie nie widzę żadnych większych błędów po dzisiejszej aktualce. Jutro przetestuję to po swojemu. Mam nadzieję, że tak już zostanie :D

6 stycznia 2009

Niefortunny update

Firefox na bieżąco sprawdza aktualność wszystkich zainstalowanych wtyczek i addon-ów. Jest to o tyle wygodne, że nie muszę sprawdzać czy jest już nowsza wersja. Tym bardziej, że mam tych przeróżnych dodatków całkiem sporo... Zwariowałabym chyba...

Wczoraj dostępna stała się aktualizacja Fast Diala. Nieświadoma konsekwencji mojego czynu zgodziłam się na aktualizację. Od razu tego pożałowałam. Moim zdaniem twórca dodatku strzelił sobie tą aktualizacją w stopę...

Od razu po zrestartowaniu Fx-a zauważyłam, że zmienił się wygląd moich kart... Stały się dwukrotnie większe niż zwykle i wyglądały okropnie. Szybko udało mi się w dodatku Tab Mix Plus zmienić ustawienia, by przywrócić ich pierwotny wygląd. Wróciłam do mojej normalnej pracy, gdy okazało się, że gdy otwieram nową kartę nie wczytuje się Fast Dial. Po prostu go nie było (Fast Dial podmienia okno about:blanc - tym razem tego nie zrobił). Za to koło kart pojawiła się ikonka, której za Chiny nie potrafiłam usunąć. Nie dość, że była wciśnięta po prawej, to jeszcze paskudnie wyglądała w połączeniu z moim czarnym skinem Firefoksa... Czarę przelał fakt, że gdy w końcu udało mi się włączyć okno Fast Dial widniały tam 3 nieznane mi wpisy. Czym prędzej powróciłam do starszej wersji dodatku. Ubolewam nad tym o tyle, że nie lubię mieć przestarzałych rzeczy na komputerze... O ile jednak zniosłabym dodatkowe wpisy (które można szybko usunąć), ingerowanie w karty (da się je "naprawić"), czy nawet paskudną ikonkę wciśniętą tam, gdzie i tak bym jej nie używała i nie zawracałaby mi głowy swoją obecnością, to jednak utraty funkcjonalności kosztem skomplikowania nie jestem w stanie zdzierżyć. Dodatek poszedł czym prędzej won, wgrałam starą wersję i cieszę się jej prostotą i funkcjonalnością. Podobne zdanie ma prawdopodobnie bardzo wielu innych użytkowników tego addona... Na bieżąco dają wyraz swojej frustracji w komentarzach...

Osobiście mam szczerą nadzieję, że twórca wtyczki weźmie sobie bardzo do serca uwagi użytkowników i naprawi wiele błędów najnowszej wersji (wersja 2.15 bodajże). Nie lubię być "nie na czasie" w przypadku oprogramowania, bo zwykle prowadzi to do problemów.

1 stycznia 2009

Nowy Rok

Nowy miesiąc, Nowy Rok. Wszystkiego najlepszego. Udanego startu i przyjemnej drogi naprzód. Samych sukcesów, pogody ducha i optymizmu. A przede wszystkim wiary w siebie i w ludzi.


Przy okazji końca starego roku 2008 postanowiłam dokonać pewnego podsumowania mojego blogu. Ponieważ o Google Analytics dowiedziałam się nieco później niż powstał blog, dane będą ociupinę zniekształcone XD

Od 8 czerwca 2008 blog odwiedzano 1830 razy.
Odsłon stron było 3273.
Ogólnie zaglądało tu
839 osób :D Dziękuję :D

Najwięcej odwiedzin w ciągu jednego dnia było 12 czerwca 2008 - aż 40 :D
Najwięcej odwiedzających zajrzało tu 30 sierpnia 2008 - 30 osób :D

Najczęściej źródłem odwiedzin są witryny odsyłające (przeważnie fora :P). 1415 osób trafiło tu dzięki rozrzuconym po sieci linkom.
Odwiedzin bezpośrednich było 229, a przez wyszukiwarki odwiedzono mnie 186 razy. Chyba będę musiała nad tym popracować :P

78,63% odwiedzających używa Firefoksa.
14,54% to użytkownicy Opery.
Internet Explorera ku mojemu lekkiemu zdziwieniu używa tylko 5,52% odwiedzających.
Pomijalną wręcz wartość stanowią inne przeglądarki.

Z mniej istotnych informacji podam iż nieco ponad 99% odwiedzających korzysta z systemu operacyjnego Windows. Reszta to MacOS, Linuksy i o dziwo Playstation 3 :P

Tak właśnie wypada półroczne podsumowanie mojego "istnienia" w sieci :D Czas pokaże co przyniesie nowy, 2009 rok :D