Steve Perlman i Mike McGarvey zaprezentowali platformę OnLive, która już wkrótce może całkowicie zmienić rynek elektronicznej rozrywki. Przedsięwzięcie oparte o technologię strumieniowego przesyłania danych (ang. streaming) ma umożliwić m.in. natychmiastową zabawę w dowolnie zaawansowaną grę komputerową na wszystkich platformach niezależnie od stopnia ich zaawansowania.
30 marca 2009
OnLive
28 marca 2009
Map Tool
W przypływie nagłego impulsu (wywołanego już nie pamiętam czym...) postanowiłam po raz kolejny pobawić się programem Map Tool. Jest to zabawny programik służący do odgrywania papierowych sesji RPG przez Internet. Ponieważ gram bardzo dużo testowanie tego programu jest jak najbardziej w moim interesie :D Póki co poszukuję jakichś fajnych grafik do stworzenia tokenów. Jak na złość żadnych fajnych, gotowych nie udało mi się znaleźć... Cóż, jeśli nie znajdę samych tokenów, to sama je zrobię i udostępnię szerszej, potencjalnie zainteresowanej publiczności ;) Póki co w grę wchodzi tylko D&D, bo zrobię to przy okazji (jeśli tylko czasu starczy)
18 marca 2009
Xfire - komunikator dla graczy
Przez lata gry komputerowe stały się naprawdę bardzo dochodowym interesem. Nie chodzi przy tym tylko o samą ich produkcje i wydawanie. Mam raczej na myśli całą ich otoczkę: koszulki, plakaty, książki, smycze, figurki i inne gadżety. Dla graczy powstają specjalne myszy komputerowe, klawiatury czy przedziwne kontrolery. Jak grzyby po deszczu wyrastają serwisy internetowe, a wraz z jednym z nich pojawił się też i komunikator.
17 marca 2009
Słowniczek gracza
Poproszono mnie o zamieszczenie tu artykułu, w którym początkujący i nieobeznani w temacie znaleźliby wyjaśnienia niektórych pojęć związanych z grami. Starzy wyjadacze nie znajdą tu niczego nowego, choć być może kilka terminów będą znać pod innymi nazwami... Słowniczek powstał na bazie haseł ze Słownika Gracza na GRY-OnLine. Dokonałam ich wyboru, skrócenia i korekty. Mam nadzieję, że teraz są przystępniejsze.
3 marca 2009
SPORE [PC]
Zapowiadano rewolucję. SPORE miało być czymś zupełnie nowym, czego jeszcze nie było. O grze było głośno. Oto miała się pojawić na rynku pozycja, która nie była kolejnym naśladowcą czy kolejną, nudnawą już kontynuacją znanego tytułu. Nazywano ją nawet dziełem życia Willa Wrighta… Nic dziwnego, że tuż po premierze wiele osób ją kupiło. Sama, widząc krótki gameplay u znajomego napaliłam się na tę grę jak szczerbaty na suchary. Szybko niestety okazało się, że nie ma rewolucji, za to jest spore rozczarowanie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)