30 listopada 2008

Windows 7 - przemyślenia cz.2

System ma się ukazać najwcześniej w okolicach końcówki przyszłego roku. Bardziej jednak prawdopodobne jest, że ujrzy światło dzienne na początku roku 2010. Jak będzie, to się dopiero okaże. Te daty odpowiadają mi jak najbardziej. Gdy będzie mnie stać na nowy komputer zapewne Windows 7 będzie już ładnie się sprawował na PC-tach, które teraz krztuszą się Vistą.

Co bardziej oporni umysłowo czepiają się, że to "tylko ulepszona Vista", że "zerżnęli rozwiązania z KDE" etc. Uważam, że bazowanie na Viście ma tu jak najbardziej sens. Po pierwsze nauczony bolesnymi doświadczeniami Microsoft postara się nie popełnić już tych samych błędów co przy Viście. Jest szansa, że nie będzie już głupiego opóźnienia czy kłopotów z brakującymi lub wadliwymi sterownikami. Do tego system ma być kompatybilny wstecz (ma obsługiwać wszelkie oprogramowanie pisane na WinXP i Vistę) i lepiej zarządza pamięcią RAM (nie żre jej już jak opętany jak miało to miejsce w Viście). Co do oskarżeń o odgapianie rozwiązań z KDE - skoro są dobre i się sprawdzają to dlaczego ich nie stosować? To się nazywa postęp...

Choć nowy system opiera się na Viście nie obyło się też bez nieco bardziej znaczących różnic. Win7 ładnie powinien się sprawdzać na ekranach dotykowych (bodajże w trybie Multi Touch, w którym znika kursor myszy).

Kolejne znaczące zmiany to odmienny od znanych nam dotąd z kolejnych Windowsów pasek zadań (zamiast ikony i nazwy uruchomionej aplikacji, sama ikona), który wyposażony będzie w funkcję Jump List.

Poprawione będzie też funkcjonowanie gadżetów znanych z Visty. Już nie będą one uwięzione w bocznym pasku. Można zmieniać ich rozmiar, położenie etc. Sama wygoda :)

Najbardziej ciekawię się chyba działania okien w nowym Windowsie. Po przeciągnięciu okna do bocznej krawędzi ekranu zajmować będzie jedną jego połowę, gdy zaś przeciągniemy je do samej góry nastąpi jego maksymalizacja. Jest to odpowiedź Microsoftu na wyniki badań mówiących iż większość użytkowników komputerów najczęściej na raz korzysta z jednego zmaksymalizowanego okna lub dwóch umieszczonych obok siebie (przenoszenie plików z jednego do drugiego :D).

W Windowsie 7 ma się znaleźć o wiele wiele więcej ciekawych funkcji, które sprawiają, że nie mogę się go doczekać. Mowa tu na przykład o Windows Advanced Resterization Platform (w skrócie WARP), który pozwala na uruchomienie bibliotek DirectX w wersji 10.0 i 10.1 przy wykorzystaniu mocy obliczeniowej procesora. Odciąży to mało wydajne zintegrowane układy graficzne. Słyszałam także o poprawieniu obsługi dysków SSD (one chyba powinny być tematem odrębnego wpisu, bo z tego co czytam są bardzo ciekawym rozwiązaniem). Jak będzie w rzeczywistości się okaże. Wiadomo jednak na pewno, że oczekiwania są ogromne. Firma z Redmond będzie się musiała nieźle nagimnastykować by spełnić chociaż większą część z nich.

2 komentarze:

  1. "Co do oskarżeń o odgapianie rozwiązań z KDE - skoro są dobre i się sprawdzają to dlaczego ich nie stosować? To się nazywa postęp..."

    Jakby w następnej wersji KDE byłoby coś chamsko odgapione z Windy, to Microsoft zaraz wniósłby pozew sądowy. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Co fakt to fakt... Niestety... Wielkie firmy takie jak MS czy Apple ciągle podsycają w ten sposób ogień wśród "fanbojów".

    OdpowiedzUsuń