30 sierpnia 2008

Targi ZOO-Botanica 2008

Firma Wigor, organizator Targów Zoologiczno-Botanicznych ZOO-BOTANICA 2007, które odbyły się w Hali Ludowej we Wrocławiu, pragnie zaprosić Państwa na kolejną edycję tych Targów, które odbędą się 12-14 września 2008.
Taka właśnie wiadomość mało nie przyprawiła mnie o zawał serca z radości. Akurat w okolicach weekendu, w połowie września w byłej Hali Ludowej odbędą się Targi, na których będzie wystarczająco dużo ciekawych rzeczy by wygonić mnie z łóżka przed 10 (w wakacje śpię do późna :P).

Targi ZOO-Botanica mają na celu prezentację różnych zagadnień związanych z hodowlą zwierząt i roślin. Prócz zademonstrowania ich szerszej publiczności umożliwiają różnym firmom nawiązanie współpracy. Na tegorocznych targach zakres tematyczny ma obejmować:
  • Hodowle zwierząt rasowych: psy, koty, konie
  • Zwierzęta do hodowli domowych
  • Sprzęt i akcesoria do hodowli i pielęgnacji zwierząt domowych
  • Pożywienie, karmy i odzywki dla zwierząt
  • Małe zwierzęta egzotyczne: ptaki, gryzonie, gady, płazy
  • Drób i gołębie ozdobne
  • Gołębie pocztowe
  • Sprzęt do łapania, transportu i przechowywania zwierząt
  • Galanteria i zabawki dla zwierząt
  • Artykuły rymarskie dla psów, kotów i koni
  • Sprzęt i akcesoria do uprawiania jazdy konnej, stadniny konne, ośrodki jeździeckie i hodowcy koni
  • Środki farmaceutyczne i materiały medyczne stosowane wyłącznie u zwierząt: lekarstwa, technika, sprzęt i inne
  • Lecznice dla zwierząt
  • Schroniska i hotele dla zwierząt
  • Ośrodki tresury dla zwierząt
  • Terrarystyka - pełne wyposażenie
  • Akwarystyka - pełne wyposażenie
  • Ryby akwariowe i do oczek wodnych
  • Rośliny akwariowe i do oczek wodnych, tropikalne i okazy kolekcjonerskie
  • Rośliny wodne, błotne i preparaty do wody
  • Sprzęt i akcesoria do zakładania oczek wodnych: kamień, żwir ozdobny, folie, filtry, pojemniki plastikowe
  • Usługi w zakresie projektowania i aranżacji: akwariów, terrariów, ogrodów wodnych, skalnych, kaskad, oczek wodnych i terenów zielonych
  • Ogrody i kaskady wodne: kamień ozdobny, oświetlenie, pompy wodne, fontanny, rzeźby ogrodowe, filtry
  • Ogrody skalne i rośliny (byliny)
  • Ogrody japońskie i bonsai
  • Krzewy ozdobne
  • Kamień ozdobny
  • Mała architektura ogrodowa i projektanci ogrodów
  • Drobny sprzęt i akcesoria ogrodnicze
  • Oferta parków, ogrodów zoologicznych i botanicznych
  • Wydawnictwa specjalistyczne: zoologiczne, botaniczne, weterynaryjne, ogrodnicze (książki, poradniki, albumy, czasopisma)
Nie ukrywam, że najbardziej interesują mnie w tym wypadku gryzonie, a szczególnie szczury :D Moim zdaniem obecność obowiązkowa :D

Wiedźmin

Gra ta spędzała sen z powiek graczy już na kilka lat przed tym, jak pojawiła się na rynku. Wieści, że będzie się ona opierała o znany z Neverwinter Nights silnik graficzny Aurora podsycały płomienie (został on jednakże poddany poważnym modyfikacjom i przeróbkom, by lepiej pasował do tworu CD-Project RED). Niektórzy już na samym początku skłonni byli ją zmieszać z błotem nawet bez próby przyjrzenia się tej produkcji bliżej, inni wyczekiwali jej z niecierpliwością, by móc zasiąść wreszcie przed monitorem i cieszyć się zakupem. Gdy gra ujrzała światło dzienne ci drudzy się nie zawiedli… Ci pierwsi oniemieli na długą chwilę. Mowa oczywiście o Wiedźminie.


Nie jest on pozbawiony wad. Długi czas ładowania kolejnych planszy, zbyt częsty autosave, wysokie wymagania sprzętowe, niestabilność… Czasem ktoś przebąkuje coś na temat niewygodnego interfejsu… Ale to są krople w morzu, które nie psują przyjemności z gry, tym bardziej, że twórcy gry wciąż wypuszczają nowe łatki, naprawiające znalezione przez fanów błędy. Bajeczna, niezwykle realistyczna grafika, genialna muzyka, zapierające dech w piersi widoki, ciekawa fabuła, wysoka grywalność i... Geralt :D sprawiają, że gra długo będzie miała swoich wiernych fanów. Jeszcze rok nie minął, a Wiedźmin zdobył już kilka(naście lub więcej) nagród i wyróżnień, wymienia się go wśród najlepszych i najpopularniejszych gier cRPG. Poza tym gra doczekała się swojego przeglądarkowego odpowiednika (The Witcher: VERSUS), który ma szansę rozwinąć się w 100% MMORPG. Dostępny jest już program D'jinni do tworzenia własnych przygód, a patch 1.3 poprawia większość najbardziej upierdliwych błędów. Ludzie przebąkują coś o kolejnych częściach gry. Ale najlepsze w Wiedźminie jest to, że to polska gra :D

29 sierpnia 2008

Diablo 3

Rok 2008 obfituje w zapowiedzi nowych części znanych i lubianych gier. Wspominałam już o Prince of Persia: Prodigy i Fallout 3. Czas nadszedł i na Diablo 3. Kto wie czy nie jest to najbardziej wyczekiwana gra z tej trójki. Po pierwsze jest to kolejna część gier z cyklu Diablo. Obie poprzednie części odniosły wielki sukces. Oficjalny dodatek do dwójki również był bardzo udany. Po drugie Blizzard słynie z wydawania gier dość rzadko, z ciągłego przekładania ich daty premiery na późniejsze i... Z doskonałych, wpisujących się w historię komputerowej rozrywki gier, które wciągają na długie godziny a nawet lata... Czy tak będzie i tym razem? To prawdopodobne, ale lepiej nie stawiać teraz kropki nad i :P


Gra zapowiada się doprawdy interesująco. Po pierwsze pełny trójwymiar. Jak do tej pory obserwując pojawiające się w sieci filmiki z gameplayami obiecują przepiękną, gotycką grafikę. Pojawiły się głosy jakoby dodanie temu wszystkiemu kolorów zepsuje całą grę, lecz nie sądzę by tak się stało. Więcej barw wcale niekoniecznie musi zepsuć grę. Wręcz przeciwnie. Świat Sanktuarium nabierze życia. Postacie i stwory prezentują się bardzo ładnie z typową dla Diablo "hiperbolizacją": barbarzyńca jest okazem przekokszonego osobnika z przerostem mięśni, swego rodzaju szaman z kolei to rzęrzący przy każdym oddechu, rachityczny staruszek (?).


Z tego co udało mi się zauważyć poprawiono znacznie system używania umiejętności. Zabijanie wszelkiej maści plugawego pomiotu piekieł zaczęło być zajęciem nie tylko brudnym i śmierdzącym ale także bardzo krwawym. Akcja na ekranie nabrała pozorów realizmu (w pozytywnym znaczeniu tego określenia!). Zdolności naszych bohaterów stały się znacznie bardziej widowiskowe choć nie straciły najwyraźniej niczego ze swej funkcjonalności. Póki co wiem tylko o możliwości wyboru dwóch klas postaci. Ciekawa jestem czy będzie ich więcej. Nic tylko czekać z niecierpliwością :D

28 sierpnia 2008

Pies najlepszym przyjacielem...

Ostatnio nagłaśniane są różne wydarzenia z psami w roli głównej. Wpierw po świecie poszła informacja o chłopcu, który obronił się przed pitbullem... gryząc go (coś ciężko uwierzyć, że taki pies dał się tak łatwo przepłoszyć). Potem pojawiły się wieści o suczce gdzieś z Argentyny, która ocaliła przed śmiercią niemowlę (przeniosła porzuconego noworodka do legowiska gdzie miała szczenięta i ogrzała go własnym ciałem) teraz zaś kolejna historia. Tym razem rottweiler uratował dwuletniego chłopca ze szczęk agresywnego pitbula. Oba bohaterskie psy - sunia, która ocaliła noworodka i rottweiler - w pełni zasłużyły sobie na miano przyjaciela.

Nie każdy pies będzie oddany człowiekowi. Będą i takie jak te pitbule, które chętniej odgryzą mu głowę. Dlaczego tak się dzieje? Wszystko sprowadza się prawie wyłącznie do ludzi. Po pierwsze niektóre osoby w ogóle nie powinny trzymać w domach psów. Są bardzo nieodpowiedzialni i pozwalają zwierzakom na zbyt wiele albo specjalnie drażnią swojego pupila i chcą z niego zrobić krwiożerczą bestię. Głupota jakich mało. Takie zwierzę jest niebezpieczne nawet dla samego właściciela. Może się okazać, że pewnego dnia uzna, że jest silniejsze i wykorzysta swoją przewagę... A taki pitbul bez trudu może zabić... W takiej sytuacji straty doznaje i głupi człowiek, często jeszcze postronne osoby no i pies... Tym bardziej że niektóre rasy psów rzeczywiście mają skłonności do agresji. Skłonności jednak nie oznaczają faktycznej agresji. Dobrze ułożony pies nie ma prawa zachować się agresywnie, gdy nie wymaga tego sytuacja (np. obrona właściciela lub samego siebie).

Bardzo szkodliwa okazuje się być moda na niektóre rasy psów. Raz ludzie masowo i na gwałt kupują sobie jamniki. Kilka lat później wszyscy chcą mieć pitbula lub amstaffa. Niestety nie wszyscy spośród szczęśliwych posiadaczy psów danej, modnej rasy są na tyle odpowiedzialnymi właścicielami by sobie na takie zwierzę pozwolić. Gdzieś na jakiejś stronie w głębokim internecie znalazłam zdanie:
Nasze amstaff'iki staramy się wychować bez agresji do obcych, ale oczywiście nie można całkiem zmienić charakteru i psychiki psa.

Ano nie można. Dlatego po pierwsze dobre ułożenie, po drugie odpowiedzialność i inteligencja właściciela. Oba te czynniki są równie ważne. Jeśli nie jesteś człowieku pewien czy zapewnisz psu odpowiednie szkolenie, albo wiesz, że możesz go nie upilnować to zrezygnuj z zakupu! A jeśli jesteś pewien, że spełniasz warunki, to przemyśl to wszystko raz jeszcze!

21 sierpnia 2008

Pastafarianizm

Kiedy już wydawało mi się, że dzień jest tak skrajnie beznadziejny, że nic nie zdoła poprawić mi nastroju wydarzył się niewielki cud :) Dostałam linka skierowującego na Wikipedię, tam zaś opis Kościoła Latającego Potwora Spaghetti (ang. Church of the Flying Spaghetti Monster lub Flying Spaghetti Monsterism, FSM), inaczej pastafarianizmu, religii o charakterze parodystycznym. Mimo iż całe istnienie Latającego Potwora Spaghetti jest jedną wielką parodią, to jednak w jego "ewangelii" zawartych jest kilka prostych mądrości, które mogą człowiekowi poprawić humor. Sam FSM (Flaying Spaghetti Monster) wygląda jak bryła pozwijanego spaghetti z dwojgiem oczu na czułkach, dwojgiem mięsnych klopsów i "makaronowymi wypustkami".

O Potworze Spaghetti powstała cała strona z grafikami, informacjami, tapetami i w ogóle. Niestety z tego co wiem tylko po angielsku. Mimo wszystko rozbrajające jest stwierdzenie, że za wszelkie kataklizmy odpowiedzialny jest brak piratów XD
Oto link: http://www.venganza.org/

Ra'men!

Logo Latającego Potwora Spaghetti