16 maja 2008

Prince of Persia - film

Było o grach, była wzmianka o filmie, więc czas powiedzieć kilka słów więcej na ten temat.


Wytwórnia Disney wpadła na genialny (czas pokaże...) pomysł nakręcenia adaptacji filmowej znanej i lubianej gry Prince of Persia: The Sands of Time. Wieści takie krążą po sieci już od 2004 roku. Początkowo mówiło się, że pojawi się około października 2008. Teraz wiadomo, że data ta została przesunięta. Światowa premiera planowana jest na 16.06.2009 r. W Polsce do kin ma wejść trzy dni później. Według oficjalnych danych reżyserem ma być Mike Newell (Harry Potter i Czara Ognia), ale nie będę brać tego za pewnik. Pierwotnie bowiem reżyserem miał być Michael Bay (Wyspa, Armageddon, Transformers). Scenariusz stworzył Jordan Mechner, twórca gier PoP, wraz z Jeffrey'em Nachmanoffem. Ponoć wiadomo już kto zagra rolę główną. Szczęśliwym wybrańcem został Charlie Clausen. Nic tylko oceniać podobieństwo...


Fabułę opisano jako "Indianę Jonesa w IX wieku". Według jednych wersji, będzie się ona wiernie trzymać tego co znamy z gry. Według innych nie do końca. Informacje, do których udało mi się dotrzeć każą mi wierzyć w to drugie.
Król Persji, Sharaman, na czele armii perskiej atakuje bogate i potężne miasto Alamut. Podczas oblężenia Dastan, syn Króla, wraz ze starszym bratem Tusem, przedostają się do wnętrza twierdzy, by odnaleźć mityczne artefakty. Młodzieniec zdobywa niesamowity sztylet, pozwalający mu na manipulacje czasem, a Tus odnajduje magiczną szatę, którą oddaje Dastanowi. Ten zaś, nieświadomy konsekwencji swojego czynu podarowuje ją swemu ojcu. Czarnoksięska magia tej przeklętej szaty sprawia, iż Sharaman umiera. Książę zostaje niesłusznie oskarżony o morderstwo i skazany na śmierć. Aby oczyścić się z zarzutów ucieka z miasta. W trakcie wielu przygód poznaje Taminę (filmową Farah), księżniczkę z miasta Alamut, z którą zamierza odwrócić bieg wypadków za pomocą swojego sztyletu.
FILMWEB.pl
Z doświadczenia wiem, że filmy tworzone na bazie gier są raczej słabe (w najlepszym razie przeciętne). Jak będzie w tym przypadku, czas pokaże. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na nim na całej linii, bo bardzo lubię grę. Niestety już sam pomysł nadawania Księciu imienia zniechęca mnie do tego tytułu... Siła przyzwyczajenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz