23 października 2008

AQQ2 podejście drugie

Z konieczności zaczęłam ponownie bawić się innymi komunikatorami. Konnekt świruje... Wyłącza się nagle, niekiedy zupełnie bez ostrzeżenia traci połączenie z którąś siecią, albo wyskakują błędy. W takiej sytuacji musiałam zwrócić się w stronę któregoś innego komunikatora, który obsługiwałby dwie sieci, z których korzystam - gg i jabber. Pierwsze moje spojrzenie padło na AQQ2 i... Tu miłe zaskoczenie.

Instalacja szybka i sprawna. Program włączył się bez żadnych trudności. Ustawienie numeru gg i wgranie kilku nowych wtyczek (szkoda, że jeszcze jest ich tak mało) nie sprawiło najmniejszych kłopotów. Trochę rozdrażnił mnie fakt, że instalując program trzeba zakładać konto jabberowe. Nie wiem czy da się to ominąć w każdym razie założone konto czym prędzej wywaliłam. Chwilę później pojawiły się zgrzyty... Miałam poważne problemy z połączeniem się z moim kontem gmailowym. Korzystam z gmaila jako jabbera, a nie znalazłam nigdzie na necie żadnej informacji jak sobie z tym poradzić. Dodatkowo gg na zmianę łączyło się i rozłączało. Rozwiązaniem problemu gg okazało się usunięcie dwóch kontaktów z mojej listy, które pojawiły się na niej automatycznie (mój własny numer gg). Problem z gmailem też wcale nie był taki skomplikowany na jaki wyglądał. Wystarczyło wpisać inny adres serwera. Żeby nie mieszać załączam obrazek:


Jak widać, nic bardzo skomplikowanego :D I jak do tej pory działa bez zarzutu.

Jak już mówiłam nie obyło się bez wtyczek. Wgrałam: Antyspam 1.0.5, Blocker 1.4.7 oraz SpellChecker 1.1.4. Chwilowo jestem na etapie testowania ich, ale przyznam się szczerze, że największe nadzieje pokładam w rzeczonym antyspamie. Miałam takie coś w Konnekcie i sprawdzał się wyśmienicie.

AQQ2 póki co nie zawiesza się, jest prosty w obsłudze i do tego całkiem ładny. Ktoś kto umie zrobić sobie ładnego skina może go naprawdę upiększyć do nieprzytomności XD Póki co boli niewielka ilość dodatków i brak czegoś co pozwalałoby bardziej zaawansowanym użytkownikom na zabawę... No i pojawiające się reklamy przyprawiają mnie o ataki epilepsji i nerwicy... Ale coś za coś...


PS. Nie, nie zamierzam przerzucać się z Konnekta na AQQ2 XD Celuję nieco wyżej, w znacznie większe możliwości konfiguracyjne. Ten komunikator testowałam dla znajomych, którzy nie potrafiliby poradzić sobie z bardziej zaawansowanymi programami, a którym dawno temu nieopatrznie poleciłam nierozwijanego Konnekta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz