1 czerwca 2008

AQQ i AQQ2

Nie tak dawno temu pojawiło się nowiusieńkie, stabilne AQQ2. Jest ono sporym krokiem naprzód choćby z tej przyczyny iż posługuje się protokołem jabbera. Tak w każdym razie mniej-więcej o swoim dziele wypowiadają się twórcy. Ciekawe o ile minęli się z prawdą... Narzekania kilku moich znajomych na tenże nowiuśki komunikator skłoniły mnie do zainstalowania go na mojej maszynie i przyjrzenia się bliżej temu problemowi...

Znane od dość dawna AQQ było komunikatorem dość dobrym. Dysponowało zestawem całkiem zgrabnych skórek i kompozycji, pozwalało wprowadzać zmiany w wyglądzie okna rozmowy itp. Poza tym dawało możliwość wybrania stopnia zaawansowania komunikatora. Osoby, które raczej niechętne są nowoczesnej technice mogły mieć zaledwie kilka niegroźnych, podstawowych opcji. Bardziej doświadczeni chętnie wybierali dostęp do zaawansowanych opcji. Poza tym AQQ pozwalało nam porozumiewać się ze znajomymi na różne sposoby. GG, Tlen czy samo AQQ było przez komunikator obsługiwane bez większych problemów. W AQQ2 by pogadać ze znajomymi dysponującymi numerkiem gadulcowym trzeba namęczyć się z transportami, avatary zupełnie nie chcą się wgrywać, komunikator jest niestabilny i lubi się wieszać. Poza tym daje nam do dyspozycji bardzo mało opcji w porównaniu do poprzednika. Po jednym dniu AQQ2 wyleciał z hukiem. Nawet nie zdążyłam zrobić screenów, tak szybko wyczerpało moją cierpliwość. Jedyną widoczną na pierwszy rzut oka zaletą AQQ2 jest protokół jabbera... Słabiutko...

PS. Potraktowałam AQQ2 po macoszemu w tym poście, bo moim zdaniem nie zasłużyło sobie jeszcze na większą uwagę...

7 komentarzy:

  1. Oooo tak. No! Mówiłam, że jest do dupy. Jeszcze można dodać, że po przeszukaniu calutkiego programu i grzebaniu wszędzie, opcji zaawansowanych za nic nie znajdziesz. Może zaczęli je udostępniać tym z wyższym poziomem zaawansowania? Chwalą się możliwością lepszej edycji kontaktów, ale np. w poprzedniej wersji można było ustawiać indywidualne dźwięki, tutaj takiej fajnej (ostrzegającej) opcji NIE MA.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Meggalodon: Jeśli masz chęci i wolisz powrót do AQQ, to sprawdź czy da się wywalić samo AQQ2. Bo u mnie na przykład AQQ2, gdy je skasowałam, pozostawiło mi na dysku czyściutkie, nienaruszone AQQ. Nie wiem czy to ewenement mojego komputera, czy wszędzie tak jest...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, temat rzeczywiście potraktowany po macoszemu. AQQ2 wcale nie wymusza stosowania transportów do GG. Wręcz przeciwnie. Jak było, tak pozostaje multikomunikatorem i z siecią GG komunikuje się bezpośrednio (chociaż fakt, że aby to skonfigurować trzeba grzebać w ustawieniach pluginów). Betę mam na dysku od dość wczesnej wersji i wywaliła się może ze dwa razy.

    Opcje z AQQ1, czyli metakontakty, czy przypisywanie osobnych dźwięków powinny się za jakiś czas pojawić. Do tej pory wszystkie testy zasadzały się na stworzeniu stabilnego silnika ('dwójka' działa na kompletnie innych zasadach niż poprzedniczka). Teraz można dorzucać bajerki. Skórki zapewne pojawią się, jak ludzie zaczną się tym dokładniej bawić.

    Ale fakt, awatarki są kompletnie skopane :)

    A co do komentarza wyżej... AQQ2 niemal nie ingeruje w rejestr, dlatego można je bez problemu wywalić i wrócić do starszej wersji. Można je też dzięki temu zainstalować na pendrivie (co mi jakiś czas temu znacząco uprościło życie).

    No, to tyle z mojej strony. Popatrzę, co tu jeszcze można znaleźć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Oso: Co do GG, to najzwyczajniej w świecie po półgodzinie grzebania w opcjach stwierdziłam, że mam dość i dlatego nie udało mi się w sprawie gadulca poczynić postępów. Ale wierzę na słowo, że te transporty można olać i wszystko działa. Używasz tej zabawki dłużej niż ja :P

    Stabilność AQQ2 poddam póki co w wątpliwość. Wywalił mi się więcej razy w ciągu godziny niż uczynił to mój słynący z niestabilności Konnekt w ciągu ostatniego miesiąca... O tym, że bajery dojdą za jakiś czas jestem wręcz przekonana.

    PS. Miło Cię tu widzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jep. Miałam AQQ2 dobry tydzień. Wiesza się okrutnie i co chwilę. Zupełni jak w początkach AQQ1. Opcji ma piekielnie mało, naprawdę. Tam po prostu nie ma co robić. Oprócz jednego - jest dostęp do kodu programu. Ale fakt jest jeden - po odinstalowaniu można spokojnie wrócić do starej, nienaruszonej wersji (ze skórką Scooby Doo nic nie wygra) :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem jedno slowo. Miranda.

    OdpowiedzUsuń
  7. AQQ2 na spokojnie obsługuje gg bez stosowania transportów. Na dodatek posiada największą implementację tego protokołu - najwięcej jego możliwości posiada.

    Skórek jest już dużo do dwójki, tyle, że większość jest robiona na jedno kopyto. Na szczęście modyfikacje są stosunkowo proste, wystarczą podstawy css.

    Ze stabilnością nigdy nie miałem problemów, ale to widocznie zasługa mojego systemu ;)

    Podstawowe wady AQQ to:
    - spierniczona lista kontaktów = brak w przyszłości sensownych metakontaktów,
    - za duża i niepotrzebna ingerencja w rejestr systemowy,
    - zasrywanie SWAPa,
    - brak skalowania awatarów,
    - awatary są obsługiwane jedynie za pomocą XEPa, który nie dość, że jest źle w AQQ zaimplementowany, to jeszcze jest tylko w PSI (nie widzi awatarow z aqq)i na serwerze aqq.eu (żaden inny tego nie ma),
    - reklamy zamulające procesor,
    - źle napisany program zajmujący od diabła zasobów (sam z siebie, nawet jak się reklamy wyłączy),
    - korzysta z kontrolek ie,
    - ma spierniczoną historię,
    - spierniczona obsługa rozmów - czasem nie pojawiają się w oknie rozmowy,
    - debilne wyświetlanie filmików z yt w oknie komunikatora,
    - więcej nie pamiętam, można zerknąć na ichnie forum ;)

    Braku funkcji nie chce mi się wypisywać - za dużo tego ;)

    OdpowiedzUsuń